Jakiś czas temu wchodząc na stronę Westwing (mój codzienny nałóg hehe) w oko wpadły mi słoiki i od razu trafiły do koszyka ;) na szczęście na dostawę nie musiałam długo czekać i już znalazły się w mojej kuchni. Teraz czas wybrać się na zakupy aby zaktualizować zapasy ;)
Moja ulubiona kawa powoli kończy się i ponownie będę musiała udać się na aukcyjne łowy ;)
Po raz pierwszy przywiózł ją mąż z USA i od tego czasu przepadliśmy, obawialiśmy się, że nigdzie jej nie znajdziemy ale na portalu aukcyjnym można kupić ją bez problemu, są różne smaki!
Jak już Wam pisałam kawy nie pijemy codziennie (migrena) tylko w weekendy, delektujemy się jej smakiem i dlatego ciągle szukamy czegoś nowego. Ostatnio spróbowaliśmy żołędziówki... bardzo specyficzna ;)
Do koszyka trafiła również poduszka, na zdjęciu tego nie widać ale jest szara (szaro-błękitna) ;)
Kupiłam ją z myślą o fotelu, którego jeszcze nie mamy, ale mam nadzieję, że na Wiosnę pojawi się.
Mąż jak słyszy, że zrobiłam zakupy na westwing od razu ma wyższe ciśnienie ;P
Pozdrawiam :)