A raczej jedną palmą, która jest juką ;)
Wraz z przybyciem fotela musiałam zrobić mały lifting w salonie, skrzynia z gazetami powędrowała do kącika z plakatami, a walizka która wcześniej tam stała powędrowała do kącika ze starym radiem :)
I tym oto sposobem moje maskotki wylądowały w tropikach, tak jestem maniaczką maskotkową i mam ich o wiele więcej pochowanych po kątach ;)
W ostatnim czasie książki które lubię mieć pod ręką są o tematyce słodko-jabłkowej kawy z kropelką jogi ;)
Nareszcie mamy idealne miejsce na czytanie książek i czasopism. Upałów jeszcze nie ma więc kocyki nadal są w pełnym użyciu, ale jeszcze chwilka i ciepły fotel zamienię na leżak w słońcu :)
Nadal więcej nas w ogrodzie niż w domu ;)
Szkoda tylko że majówka zapowiada się deszczowo :(
Oby nas zaskoczyła i pozwoliła przynajmniej na małego grilla.
Pozdrawiam :)