Powolutku budzimy się z zimowego snu i zaczynamy ostatni etap remontu (przynajmniej na tą chwilę).
Dodatkowo w głowie powstał projekt kuchennego barku i mam nadzieję, że zrealizuję go szybko ;)
oczywiście pochwalę się moją robótką na blogu, kartonowy barek już powstał a ten drewniany zapowiada się całkiem całkiem ;)
Wcześniej pojawi się jednak łazienka z lampami i podświetlonym lustrem, w końcu to obiecałam ;)
Ostatnio dorwałam papierowe słomki w moim ulubionym kuchennym kolorze, kosztowały aż 4 zł!!!
No i powiększyła się moja kolekcja szklanych desek, zakochałam się w tym wzorze :)
Pozdrawiam wiosennie :)
No to czekam z niecierpliwością na fotki remontowe. U mnie dzisiaj demolka zabudowy, potem malowanie, klejenie, dekorowanie:))
OdpowiedzUsuńI tak chyba do świąt. Pozdrawiam serdecznie.
A rureczki - mega fajne
Czyli u Ciebie remontowanie jest na calego, u mnie cos się ślimaczy ;) Pozdrawiam
UsuńCiekawie się zapowiada :) Czekam na relację zdjęciową :)
OdpowiedzUsuńMoże uda się jeszcze przed świętami ;)
Usuńa weź ...znowu robimy takie same zakupy ....szklana deska i u mnie ,tyle że wzór w trójkąty wybrałam :)))))))))buziole :)
OdpowiedzUsuńHehe tak to jest w tym blogowym wnętrzarskim świecie że są podobne zakupy a czasami wręcz takie same ;) też nad nim się zastanawiałam :P
UsuńTeż ją mam -robi za obrazek w sypialni :) też nie mogłam się oprzeć :D
OdpowiedzUsuńNo nie dało się nie kupić jej ;)
UsuńDeseczki w Pepco miały wzięcie. U mnie w trójkąty stoi :).
OdpowiedzUsuńSłomki urocze i na relację zmagań czekam!
Pozdrawiam serdecznie :)
M.
Ten sklep ostatnio bardzo pozytywnie zaskakuje mnie ;) och aż się boję co z tego wjdzie ;)
UsuńUrocze te słomki :)
OdpowiedzUsuńBardzo urocze ;)
UsuńZapowiada się ciekawie! Czekamy!
OdpowiedzUsuńOby barek powstał taki sam jak w mojej głowie ;)
UsuńCzekam na koniec remontu, bo efekt końcowy zapowiada się bardzo ciekawie :) Uwielbiam turkusy, błękity więc słomki i deska są jak najbardziej w moich kolorach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Och gdzie tam do końca ;) niby nasze pięterko powoli kończymy ale potem dochodzi hol i cała reszta :P
UsuńBardzo ładne słomki - zazdroszczę Tobie ich:)
OdpowiedzUsuńNo to leć do chińskiego ;)
UsuńNo to pokazuj co tam wykombinowałaś :)
OdpowiedzUsuńMuszę dopiero pojechać po deski ;)
UsuńOho, dużo planów... Ja też mam multum, tylko kiedy to robić... I jeszcze bloga prowadzić ;)
OdpowiedzUsuńNo czasami kończy się tylko na planie... ale mam nadzieję że to co sobie teraz zaplanowałam zrobię ;)
UsuńUwielbiam je,ale zawsze mi żal, bo są niesamowicie drogie, gdzie ci się udało kupić te słomki za tak małą cenę :)?
OdpowiedzUsuńW sklepie chińskim :P
UsuńSłomki w sklepie chińskim. Na to bym nie wpadła ;) ciekawa jestem efektów bo cenie sobie inwencję twórczą
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Co jakiś czas zaglądam do tego sklepu bo można trafić na perełki ;)
UsuńTe wiosenne porządki i remonty... :) bardzo fajne zawsze coś świeżego w wnętrzach. Ja właśnie również zastanawiam się nad przemalowaniem domu, a co za tym idzie i dodatki pod kolor. Ciekawa jestem twoich zdjęć po remoncie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: www.homemade-stories.blogspot.be
Ach te wiosenne remonty :) Już lecę odwiedzić :)
UsuńRemonty są męczące..ale za to można cieszyć się nowym wnętrzem..i oto w tym właśnie chodzi! Też taką mam:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjj bardzo męczące ale ile dają później radości :)
Usuń