niedziela, 19 grudnia 2010

Wesołych...

W końcu dotarły do mnie zamówione przez allegro uchwyty kuchenne :)
Od dłuższego czasu szukałam takich w okolicy, a jak już znalazłam to cena była zbyt wysoka, na szczęście zawsze pozostaje nam internet ;)





Maselniczkę kupiłam również przez internet ;)
Tuż za nią stoi stara taca, którą znalazłam w czasie naszego remontu (podobno zrobił go miejscowy artysta)
Lustrzanego łosia i choinkę kupiłam przez przypadek - jak większość przedmiotów ;)





Kilka miesięcy temu jak uczęszczałam na jogę, zauważyłam ten czajniczek i od razu wiedziałam, że będzie mój ;) (właściciel herbacianego sklepiku organizował zajęcia z jogi)




Zauważyłam, że wiele z Was wprost kocha koniki na biegunach ;) mnie nie udzieliła się ta miłość, ale nie będę zaprzeczać są piękne :)
Okazało się, że na mojej malutkiej choince, którą mam od kilku lat (w tym roku jest jedyną choinką w moim domku) znajdują się aż dwa koniki na biegunach ;)





 Bałwanek też ma swój urok...




Na "czerwoną nocną lampkę" chorowałam od zawsze.
Oczywiście kupiłam ją przez internet :P





Na sam koniec zostawiłam moje kochane misiaki, które dostałam od mojego męża :)




Następny post zamieszczę pewnie po Świętach, korzystając zatem z okazji:

Życzę Wszystkim 
Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
Aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery :)



wtorek, 14 grudnia 2010

Brak czasu

Święta coraz bliżej, a u mnie nadal jeden wielki chaos. 
Podobnie jak u Was ciągle brakuje mi czasu - prawie na wszystko;)
Na szczęście mam jeszcze czas na zrobienie obiadu mężowi:)
Zamieszczam parę zdjęć i zmykam...
Stroik zrobiony na szybko jakiś czas temu - nadal jest jaki był :P



Świecznik kupiony przez przypadek - cena była tak śmieszna, że musiałam go kupić ;)
Dziewczynka jest u mnie już od roku...




Świąteczny parapet...




Jestem maniakalnym zbieraczem wszelakich szkatułek/skrzyneczek :P
Świeca ozdobiona na szybko, oczywiście musiał pojawić się guziczek (moja obsesja hehe)
Podkowa niestety nie jest znaleziona, kupiona od kowala:)




Teleskop zrobiłam dla mojego męża:)



Dziękuje za miłe słowa oraz za odwiedziny :)


sobota, 11 grudnia 2010

Powrót do domu :)

Po wielu dniach nieobecności wróciliśmy do naszego domku;)
Mam nadzieję, że doprowadzę nasze cztery kąty do ładu jeszcze przed Świętami;)
Zima ponownie atakuje i specjalnie na te chłodni dni kupiłam termofor, od razu zaczęłam robić dla niego ubranko na drutach;)



W ostatnich miesiącach zrobiłam również okładki z lnu na album oraz książkę kucharską – zeszyt w którym zapisuję przeróżne przepisy;)
Arcydziełem nie są, ale dla mnie są wyjątkowe;)


 W dzisiejszym poście nie może zabraknąć również elementów świątecznych;)





Zdjęcia robiłam późną porą i lampa była ponownie potrzebna :/
Nowe posty na pewno będą pojawiać się częściej niż do tej pory – przez ostatnie dni miałam utrudniony dostęp do internetu i nie mogłam niestety nic napisać :(

 Pozdrawiam cieplutko:)