środa, 20 lipca 2011

Remont sypialni



Na razie jesteśmy na etapie zamurowywania wnęk pod oknami, kaloryfery będą bardziej wysunięte 
(tzn tak jak powinny być:P) i dzięki temu ściana będzie grubsza co oznacza  "będzie cieplej" ;)
W przyszłym tygodniu powinny być już wstawione nowe okna - jeśli znajdziemy czas, no i w końcu (po małym sprzątaniu) będziemy mogli brać się za malowanie :)
w między czasie będzie zamawiana podłoga, taka sama jaką mamy w "salonie"
i mam nadzieję że będzie tak samo wytrzymała na wodę :P
Dach nam przecieka (następny w kolejce) i przy każdej ulewie mamy małe jeziorko ;)




Haki będą podtrzymywały nasz kaloryfer :)


Na początku chciałam zainwestować w nowe kaloryfery ale w końcu uznałam ze odnowimy stare, bardzo podoba mi się ich wygląd, a w wielu sklepach widziałam że ponownie są "modne" ;)



Trochę nowin kuchennych ;)
Cały czas szukam odpowiedniego kompletu pojemników na przyprawy
ciągle nic nie znajduję :(
męczy mnie już bałagan w szufladzie z przyprawami i postanowiłam coś z tym zrobić
Ostatnio kupiłam koncentrat pomidorowy w małym słoiczku, po wykorzystaniu środeczka, umyłam słoiczek i pomalowałam na biało pokrywkę :)
Będzie dodana jeszcze nazwa przyprawy, muszę się jedynie zdecydować na kolor (beż czy czerń)
Niestety słabo u mnie schodzi ów koncentrat, a potrzebuję ok 18 sztuk...
najwyżej przełożę go do większego słoika i zaniosę mamie :P
no chyba że macie jakieś dobre przepisy które potrzebują pewnej ilości czerwonej "papki"...



Dziękuję za komentarze :)
Pozdrawiam 

5 komentarzy:

  1. Jak juz skonczycie remont to koniecznie musisz to pokazac :) Co do kaloryfera... mnie tez sie podoba taki jak Twoj... te nowoczesne sa, zbyt nowoczesne :)

    Pozdrowka !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach ja u mnie w domu rodzinnym miałam takie same . Tym zdjęciem przypomniałaś mi dzieciństwo;-)))). Koniecznie proszę zdjęcia sypialni jak skoczycie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wrzuce tutaj zdjecia sypialni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zazdroszczę remontu ale zazdroszczę późniejszego efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie lubie takich prac....zawsze chcę żeby już był koniec...ale jak mus to mus....za to efekt końcowy daje wiele radości....powodzenia i miłego dnia Ci życze....

    OdpowiedzUsuń