sobota, 12 listopada 2011

Minutka dla bloga ;)


Nadal siedzimy u mamy ;)
na chwilkę wpadamy do Naszego Domku 
aby o nas nie zapomniał hihi
Robi nam jednak psikusy i nie chce szybkiego skończenia sypialni
stara farba nie dała się zamalować :( 
przez chwilę wydawało się że w grę wchodzi tylko gipsowanie
(a wcześniej zdrapywanie wszystkich ścian!)
Zrobiliśmy mały test z tapetą i na szczęście wszystko wyszło ok 
teraz będę musiała zdecydować się jaką wybrać aby była w sam raz ;)
chciałabym aby na jednej ścianie tapeta była z jakimś wzorkiem..
obym znalazła tą "idealną" ;)

Mąż zrobił mi miłą niespodziankę i oprócz zamówionego słoiczka Lemon Curd przywiózł mi kolejną gazetę!
Tym razem jest świąteczna i baaardzo gruba i miała fajny dodatek
Kalendarz kuchenny :)



Ostatnie dni przypomniały mi o tym że już prawie Zima,
postanowiłam zabezpieczyć się przed domowym chłodem
i kupiłam skarpeto-papcie 
guziczki były największym plusem ;)




Fiołek alpejski chyba lubi jak mnie nie ma bo pięknie kwitnie :P




Pod koniec przyszłego tygodnia raczej już wrócimy
i wtedy zaczynam "sezon świąteczny" ;)
Uwielbiam stroić mieszkanko zimową porą,
nawet jeśli jeszcze jest na to za wcześnie ;)

Pozdrawiam

Przypominam o candy ;)


12 komentarzy:

  1. Gazetki zazdroszczę, ale kapciuchów jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kapcioszki bardzo fajniutkie a i mąż kochany. wracaj prędko do domku bo bardzo jestem ciekawa Twoich dekoracji świątecznych, pozdrawiam, papa

    OdpowiedzUsuń
  3. Papucie słodziutkie. Gazetka musi być bardzo ciekawa. Super!
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mąz się zna na rzeczy :))Skarpeto-papcie mają cudny kolor ,
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Papucie super:) I ten fiołek.. Śliczny! Ciekawa jestem zmagań z tapetą, u nas proces "ozdabiania" ścian był chwilami traumatyczny:)
    No i druga sprawa wzbudzająca ciekawość - ozdoby świąteczne:) Pozdrowienia cieplutkie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kwiatek, można zapomnieć, że nadchodzi zima....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam:) Z przyczyn ode mnie nie zależnych byłam zmuszona do zmiany nazwy bloga z muniana.blogspot.com na muniawnorwegii.blogspot.com. Bardzo proszę o zmianę adresu bloga w podlinkowanym zdjęciu z informacją o candy oraz jeśli masz mnie na liście obserwowanych blogów, również proszę o zmianę nazwy strony. Bardzo przepraszam za zamieszanie. Pozdrawiam cieplutko
    Munia:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kalendarz mam i ja :) Już trzeci rok z rzędu kupuję ten sam,bo ma piękne fotografie na każdy miesiąc.

    Cieszę się,że miło spędzasz czas u mamy.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. To mąż Ci robi takie upominki :) Szczęściara! Trzymam kciuki za remont oby szybciutko sie skończył i efekt Cię zadowolił! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziekuje za komentarze:) do domu wracam w niedziele i od razu zabieram sie za swiateczne dekoracje;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja latami byłam przekonana że ten kwiatek się nazywa cyklamen ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładniej to cyklamen perski

    OdpowiedzUsuń