Nadal siedzimy u mamy ;)
na chwilkę wpadamy do Naszego Domku
aby o nas nie zapomniał hihi
Robi nam jednak psikusy i nie chce szybkiego skończenia sypialni
stara farba nie dała się zamalować :(
przez chwilę wydawało się że w grę wchodzi tylko gipsowanie
(a wcześniej zdrapywanie wszystkich ścian!)
Zrobiliśmy mały test z tapetą i na szczęście wszystko wyszło ok
teraz będę musiała zdecydować się jaką wybrać aby była w sam raz ;)
chciałabym aby na jednej ścianie tapeta była z jakimś wzorkiem..
obym znalazła tą "idealną" ;)
Mąż zrobił mi miłą niespodziankę i oprócz zamówionego słoiczka Lemon Curd przywiózł mi kolejną gazetę!
Tym razem jest świąteczna i baaardzo gruba i miała fajny dodatek
Kalendarz kuchenny :)
Ostatnie dni przypomniały mi o tym że już prawie Zima,
postanowiłam zabezpieczyć się przed domowym chłodem
i kupiłam skarpeto-papcie
guziczki były największym plusem ;)
Fiołek alpejski chyba lubi jak mnie nie ma bo pięknie kwitnie :P
Pod koniec przyszłego tygodnia raczej już wrócimy
i wtedy zaczynam "sezon świąteczny" ;)
Uwielbiam stroić mieszkanko zimową porą,
nawet jeśli jeszcze jest na to za wcześnie ;)
Pozdrawiam
Przypominam o candy ;)
Gazetki zazdroszczę, ale kapciuchów jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńkapcioszki bardzo fajniutkie a i mąż kochany. wracaj prędko do domku bo bardzo jestem ciekawa Twoich dekoracji świątecznych, pozdrawiam, papa
OdpowiedzUsuńPapucie słodziutkie. Gazetka musi być bardzo ciekawa. Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Mąz się zna na rzeczy :))Skarpeto-papcie mają cudny kolor ,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Papucie super:) I ten fiołek.. Śliczny! Ciekawa jestem zmagań z tapetą, u nas proces "ozdabiania" ścian był chwilami traumatyczny:)
OdpowiedzUsuńNo i druga sprawa wzbudzająca ciekawość - ozdoby świąteczne:) Pozdrowienia cieplutkie!
Piękny kwiatek, można zapomnieć, że nadchodzi zima....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWitam:) Z przyczyn ode mnie nie zależnych byłam zmuszona do zmiany nazwy bloga z muniana.blogspot.com na muniawnorwegii.blogspot.com. Bardzo proszę o zmianę adresu bloga w podlinkowanym zdjęciu z informacją o candy oraz jeśli masz mnie na liście obserwowanych blogów, również proszę o zmianę nazwy strony. Bardzo przepraszam za zamieszanie. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMunia:*
Kalendarz mam i ja :) Już trzeci rok z rzędu kupuję ten sam,bo ma piękne fotografie na każdy miesiąc.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że miło spędzasz czas u mamy.
Pozdrawiam serdecznie.
To mąż Ci robi takie upominki :) Szczęściara! Trzymam kciuki za remont oby szybciutko sie skończył i efekt Cię zadowolił! :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarze:) do domu wracam w niedziele i od razu zabieram sie za swiateczne dekoracje;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja latami byłam przekonana że ten kwiatek się nazywa cyklamen ;>
OdpowiedzUsuńDokładniej to cyklamen perski
OdpowiedzUsuń