sobota, 17 listopada 2012

Książka & drewno



I znowu muszę nadrabiać braki na Waszych blogach ;)
Korzystając z wyjazdu mojego męża do Krakowa pojechałam na kilka dni do mamusi hehe
a tam co już czekało na mnie?
Oczywiście że...
Czas Odnaleziony :)
Myślałam że o pierwszej części będę mogła tylko marzyć, ale okazało się że Monika (Blog Mimi) ma jeszcze gdzieś zachomikowaną książeczkę i dzięki temu odnalazłam czas ;)
Na szczęście na drugą część zapisałam się w terminie 
i mam nadzieję że w najbliższym czasie ponownie będę mogła zaczytać się...
Dziękuję :)





Chciałabym również pochwalić się wygranym candy u Anety (tutaj)
uwielbiam drewno w takiej postaci
na razie stoi sobie przy radiu ale pewnie za jakiś czas zmieni swoje miejsce 
no i pewnie pojawi się świeczka ;)



Dostałam również 10 krążków - podkładki pod kubki (lub inne rzeczy)
W końcu nie będę musiała "krzyczeć" po moich gościach aby nie zostawiali plam na moim stole ;)
ale i tak muszę potraktować go lakierem 
W przesyłce były również świetne wiórki, zostały jednak (jeszcze) u mamy, bo niestety nie zmieściły się już do mojego wypchanego plecaka, który jest zawsze ze mną - jeżdżę rowerkiem ;)
Aneta poleciła abym zapakowała wióry do słoika a w razie napadów melancholii słoik otworzyć i zrobić kilka głębszych wdechów, ciekawe czy zadziała? ;)

Dziękuję :)






Zmykam na Wasze blogi, bo jeszcze dużo muszę nadrobić ;)

Pozdrawiam


Gwinoic

31 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci i książki i drewnianych przedmiotów, są piękne, surowe, proste.
    pozdrawiam ciepło,

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne krążki:)))..a ksiązke mam ..tylko czasu nie odnalazłam na przeczytanie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto znaleźć czas na książeczkę, jest świetna:)

      Usuń
  3. Och zazdraszczam wygranej, cudne drewienka,uwielbiam zapach takiego surowego;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. wygrana super - po prostu siła tkwi w naturze :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała wygrana. Gratuluję!Ślę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję :))) a wiórowy zapach działa :) zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. terapia wiórowa?! muszę zapamiętać :)
    śliczne te drewniane podkładeczki, też mi się takie marzą od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkładeczki sprawdzają się w 100% :) jak sprawdzę tą terapię to napiszę czy działa;)

      Usuń
  8. słyszałam, ale w sklepie nie widziałam jeszcze, więc nie kupiłam, ale kusi mnie to ;p

    takie 'surowe' drewno jako podkładki wygląda genialnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam u pewnej dziewczyny i jestem ciekawa czy faktycznie będzie "fajny" ;)

      Usuń
  9. ale te podkładki są rewelacyjne, sprawdza sie jednak mys, że proste rozwiązania sa najlepsze. efekt jest naprawdę świetny!!! i te aromatyczne trociny zrobiły na mnie wrażenie, pomysł niebylejaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wpadłabym na taką terapię wiórkową;)

      Usuń
  10. podkładki są super.Rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś zdolna :) podkładki nie banalne, uwielbiam zapach świeżego drewna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne te plastry!!! Ja właśnie sobie u Ady z DaroMeble zamówiłam takie świeczniki ;)))

    KOchana, jezioro jest na literkę T :))))
    Cmoki wtorkowe ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drewno ma swój urok;) no to na myśl przyszła mi jeszcze jedna odp:)

      Usuń
  13. Te plastry drewniane maja w sobie tak wiele uroku...:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale fajnie! To była naprawdę bardzo spod lady książka. Ostatnia z możliwych.
    Dzięki za miłe przyjęcie. Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to bardzo się cieszę że udało mi się w ostatniej chwili ją zdobyć:) Jeszcze raz dziękuję:)

      Usuń
  15. Gratuluję książki :) Ja zatraciłam się w niej zupełnie. Tylko czekam na dzwonek do drzwi i głos listonosza "Przesyłka", żeby odebrać drugą część.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również z niecierpliwością wyczekuję listonosza no ale przyjdzie trochę później bo oczywiście ponownie zapisałam się na ostatnią minutę;)

      Usuń
  16. A ja jestem zaintrygowana i z chęcią bym coś przeczytała...
    Co do drewienek... znasz Svankmayera? Taki Czech... Artysta. Zrobił taki film "Ociosanek". Jest niespodziewany jak to bywa z czeskimi filmami. Polecam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm nie słyszałam o nim, muszę chyba to zrobić bo czeskie filmy mają coś w sobie... :)

      Usuń
  17. Drewniane przedmioty świetne, książki nie mam...pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  18. tak, mam czerwony kaloryfer ;p tak mnie kiedyś napadło

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny pomysl z tymi podkladkami pod kieliszki lub butelki...
    Twoje serduszka z szydelka sa sliczne..

    OdpowiedzUsuń