Jak tylko zobaczyłam go tutaj, wiedziałam że będzie u mnie
Nie sądziłam że któregoś dnia będę miała głowę renifera w domu ;)
Prosta i łatwa ozdoba na święta,
pewnie będzie z nami kilka lat ;)
Przy okazji szukania kartonu na zrobienie reniferka
znalazłam te "deseczki", które miały być spalone!!!
Muszę częściej zaglądać do piwnicy
okazuje się że można tam znaleźć ciekawe rzeczy ;)
Po odnowieniu będą ozdobą łazienki,
idealnie wpasują się w jej klimat (jak zaczniemy ją robić hehe)
(przepraszam za jakość zdjęć - pośpiech)
Zmykam do mojego ulubionego zajęcia... mycie garów :/
Zmywarko gdzie jesteś?!
Pozdrawiam ;)
ale pomysłowy reniferek:)
OdpowiedzUsuńoj, to prawda piwnice skrywają wiele skarbów:)
Mi tez zawsze podobamy sie glowy reniferow zdobiace sciany,ten Twoj jest swietny.
OdpowiedzUsuńA deseczki jak dobrze ze je ocalilas, mi od razu pasowalyby ma kadluby zaglowek.
pozdrawiam
Super ten reniferek, możesz sie spodziewać, że dzięki Tobie w kilku domach pojawią się takie same głowy. Ja jestem zachwycona i jak tylko zorganizuję duży karton to zabietam sie do roboty, jest naprawdę super!!!
OdpowiedzUsuńSuper renifer ,pomysł naprawdę bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńA deseczki skojarzyły mi się z żaglówkami :)
pozdrawiam :)
Hehe "deseczki" nalezaly do mojego szwagra i kiedys byly lodeczkami;)
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarze:)
Świetny pomysł i ładnie wygląda....super....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń:) pocieszny ten Pan Rogacz :) dumnie się prezentuje :) miłego wieczoru
OdpowiedzUsuńJa Tez nie lubię myć garów i dlatego już wykończyłam 3 zmywarki;-)))))). Reniferek UROCZY.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niezły pan rogacz! ;))) U mnie też aktualnie zmywarka wykończona ;))
OdpowiedzUsuńRenifer bomba, prezentuje się znakomicie:)
OdpowiedzUsuńktóż nie chciałby mieć takiego rogacza w domu,cha,cha.buziaki
OdpowiedzUsuńha ha mycie garów no proszę ciebie :)
OdpowiedzUsuńrogacz odlotowy co na to mąż?
pozdrowionka :)
świetny ten reniferek, chyba też sobie takiego zrobię i gdzieś w kuchni zawieszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie na świąteczne candy :)
Witam cieplutko. Przyfrunęłam do Ciebie na swej miotle prosto z Gór Świętokrzyskich, gdzie czarownice na Łysej Górze mają swoje sabaty. Rozgościłam się jako czerwony maczek w obserwatorach. Reniferek bardzo fajnie się prezentuje, no i oczywiście ma słynny czerwony nos. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mojego Zacisza. Ania:)
OdpowiedzUsuń